Pola nadziei

Powiększ obrazPola nadziei

Pola nadziei w Polsce

Żonkile są międzynarodowym symbolem nadziei, przypominają nam o ludziach cierpiących, oczekujących naszego towarzyszenia w trudnym okresie odchodzenia   z tego świata.

Celem akcji „Pola Nadziei” jest:

  • Pozyskiwanie środków finansowych na opiekę nad ciężko chorymi
  • Propagowanie w społeczeństwie postaw altruistycznych, otwartych na drugiego, zwłaszcza cierpiącego człowieka.
  • Edukacja społeczeństwa, szczególnie ludzi młodych w zakresie opieki paliatywno – hospicyjnej.

Pola Nadziei są programem, który został stworzony przez Organizację Charytatywną Marie Curie Cancer Care w Wielkiej Brytanii. Ideą programu jest pozyskiwanie funduszy na utrzymanie hospicjów w Wielkiej Brytanii, a także edukacja i uwrażliwienie społeczeństwa na los terminalnie chorego człowieka. W 1998 roku Organizacja MCCC w Edynburgu obchodziła swoje 50-lecie. Przygotowując się do obchodów tej uroczystości mając za patronkę Marię Skłodowską Curie postanowiła zapoznać ze swoją pracą jedno z polskich hospicjów. Kraków jest miastem bliźniaczym z Edynburgiem, zatem Kraków został wybrany, jako miejsce polskiej edycji “Pól Nadziei”. Beneficjentem programu zostało Towarzystwo Przyjaciół Chorych “Hospicjum”.

Wiosną 1998 roku w parkach krakowskich zakwitły pierwsze polskie “pola nadziei”. 350 tys. żonkilowych cebulek oraz niezbędną do przeprowadzenia akcji pomocy i wiedzę przekazała Organizacja MCCC.

W Nowym Targu Pola Nadziei znalazły się za sprawą  Gimnazjum nr 1, które od lat zbiera środki dla krakowskiego Hospicjum dla dzieci.

Fundacja im. Adama Worwy koordynuje akcję Pola Nadziei od 2010 roku Co roku przybywa uczestników, w akcje włączają się nowe szkoły i inne placówki oświatowe.

W tym roku do akcji dołączyła nasza szkoła. Uczmy się pomagać!

Od czwartku, 12 października, zapraszamy uczniów, pracowników i rodziców do zakupu cebulek żonkili w ramach ogólnopolskiej akcji POLA NADZIEI. Cebulki będzie można kupić na stoisku obok pokoju w czasie przerw.

ZAPRASZAMY

Pola nadziei w ZSZiP

tekst Stanisława Kwiatek